29 października 2013

Iwona Wieczorek....

Iwona Wieczorek


Trzy lata poszukiwań i nic. Ani ciała, ani nawet konkretnego tropu. Zagadki zniknięcia Iwony Wieczorek (22 l.) nie rozwiązała ani policja, ani prokuratura, nie pomógł znany detektyw Krzysztof Rutkowski (53 l.), a granatowy skrawek materiału, który znalazł jasnowidz Krzysztof Jackowski (50 l.), i który miał być kawałkiem spódnicy Iwony, także okazał się fałszywym tropem. – Czy ktoś w końcu wyjaśni, co stało się z moją córką? – mówi matka dziewczyny.

Iwona Wieczorek zapadła się jak kamień w wodę w lipcu trzy lata temu, kiedy wracała samotnie z sopockiej dyskoteki. Do dziś nie wiadomo, co stało się tej feralnej nocy. Śledczy analizowali już przeróżne wersje wydarzeń: zabójstwo, ucieczka, porwanie czy nieszczęśliwy wypadek. Szansa na rozwiązanie zagadki pojawiła się, kiedy jasnowidz z Człuchowa znalazł w pobliżu miejsca zaginięcia dziewczyny fragment granatowego materiału, który mógł być skrawkiem spódnicy dziewczyny.

Niedługo potem policja natrafiła w gdańskim Parku Reagana na fragmenty kości. Dziś wiadomo, że te znaleziska nie mają nic wspólnego z zaginięciem gdańszczanki. Znowu zatem nic nie wiadomo. Śledztwo musi ruszyć na nowo. Jak ustaliliśmy, policjanci wezmą znów pod lupę wszystkie hipotezy, które do tej pory były już analizowane. Do grupy dochodzeniowej gdańskiej komendy dołączył też nowy policjant. Być może on pomoże rozwiązać zagadkę.
Tymczasem rodzina gdańszczanki obawia się najgorszego. – Nie tracę nadziei, ale czuję, że wydarzyło się coś złego – mówi Iwona Kinda, matka zaginionej Iwony. – To musiał być nieszczęśliwy wypadek, kłótnia z koleżanką albo kolegą, która wymknęła się spod kontroli...


Ja już wskazałam miejsce gdzie mają jej szukać..niestety nic mi nie wiadomo czy przeszukano ten teren...czekam jak wszyscy inni na efekty....



4 komentarze:

  1. Tylko jedno pytanie, jakie są realne szanse, by sprawa Iwony wyjaśniona została ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie miejsce wg pani? Przekazała pani te informacje policji lub rodzinie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekazałam, Policji, Rodzinie, Detektywom...nie informują mnie co zrobili w sprawie....

      Usuń
  3. Pewnie - brzydko ujmując - olali to, co Pani im przekazała...zresztą, jak całe poszukiwania jej od samego początku.
    ,,Młoda jest, pewnie poszła zaszaleć, jak zgłodnieje to wróci.''- taki był tok myślenia sopockich policjantów na początkowym etapie poszukiwań.
    Minęło 9 lat i nie wróciła...

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane....