29 maja 2014

Szymon Lipka

Policja szuka zaginionego Szymona Lipki z Raciborza

 
Mężczyzna ma 190 cm wzrostu i waży 80 kg. Pracował zagranicą, od stycznia 2014 roku rodzina straciła z nim kontakt.
Policja szuka zaginionego Szymona Lipki z Raciborza
 .
Zaginiony w lipcu 2013 roku wyszedł z miejsca zamieszkania, jak ustalono udając się do pracy za granicą. Kontakt z rodziną poprzez internet utrzymywał do stycznia 2014 r.
Rysopis: wiek z wyglądu ok. 25 lat, wzrost ok. 190 cm, waga ok. 80 kg,  szczupła budowa ciała, włosy krótkie ciemne, oczy piwne, twarz owalna, nos średni, uszy duże odstające, uzębienie niepełne.
- W związku z powyższym każda osoba, która posiada jakąkolwiek informację na temat miejsca pobytu zaginionej osoby proszona jest o przekazanie tej informacji do Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu (Racibórz, ul. Bosacka 42, tel. 324594286 lub pod tel. alarmowy 997) - informuje raciborska policja.

13 maja 2014

Monika Kobyłka..


Wraca do mnie sprawa zaginionej 15 latki z Przysuchy..

Monika nie daje mi spokoju...zastanawiam się od tego feralnego dnia w którym zaginęła, nad tą sprawą..różne rzeczy widzę ale nie wiem dlaczego to wszystko tak utknęło w martwym punkcie...i pewnie zostało odłożone do lamusa do czasu pojawienia się nowych okoliczności....hmmmm...

Opublikowałam też wpis na FB..wiem że jest ktoś, kto widział dziewczynkę wracającą  w tym czasie do domu...otrzymałam wiadomość od anonimowej osoby że coś widziała..coś co pokrywa się z moimi analizami i wizjami...

...jest to miejsce  które dokładnie widziałam w swojej wizji ...wiem że wszystko się zgadza z tym co pokazywała mi Monika.. dziękuję zaprzyjaźnionym osobom które były w tym miejscu  i potwierdziły że wszystko to, co opisuję i przekazuję się zgadza..chociaż naprowadzam te osoby tylko przez telefon...ale to dla mnie normalne..nie trzeba być na miejscu aby szukać....

 Monika jest 1,5 km od swojego domu w miejscu zadrzewionym.. ...oznaczonym w charakterystyczny sposób...wskazuje co widzi przed sobą...obok...wkoło... pod nogami....wymawia imię tego człowieka.....wspólnie z detektywem z którym współpracuję bezinteresownie  przesłaliśmy materiały dotyczące tego miejsca  do odpowiednich służb aby wykorzystali naszą wiedzę w tym temacie ....dla mnie jest to lekceważenie informacji o którą tak bardzo wcześniej  prosi się  w mediach...

Tam gdzie wskazuję jest tylko potrzebna  termowizja lub georadar...oraz wariograf dla potwierdzenia prawdomówności osób które brały w tym udział lub wiedzą bardzo dużo o tajemniczym zaginięciu Moniki..


Nie zabiegam ani o rozgłos ani o sławę... nie jest mi to potrzebne..ja jestem skromnym człowiekiem....i takim pozostanę...jeśli zachodzi taka potrzeba ---pomagam---nie ważne co kto o mnie mówi....




Wiem też że sprawca zaczyna robić  błędy, panikuje wiedząc że zostanie namierzony co i tak się stanie...wtedy i ta dziewczyna zazna spokoju  i ja go zaznam...Monika nie będzie musiała przychodzić do mnie we śnie i  powtarzać mi ciągle te same słowa...a cóż ja mogę w tej sprawie zrobić...nie jestem władna aby iść i kopać po polach i lasach...lub szukać po stawach i rzekach...ja nie muszę wychodzić z domu i szukać w terenie...ja widzę miejsca inaczej i naprowadzam szukających np przez telefon...tak mam...opisuję dokładnie co widzę w trakcie poszukiwań..

Pytacie co robi Policja w tej sprawie..zapewne coś robi i robi wiele....ale  policja ma procedury i to wszystko trwa..nie można przecież podejść do wskazanego człowieka i powiedzieć mu..wiem że to Ty zrobiłeś a teraz pokaż nam miejsce...to byłoby zbyt piękne... nie znam takiego człowieka aby to zrobił..każdy  się  w jakiś sposób broni...to normalna reakcja samo wyparcia się sprawcy...

Policja działa na zasadzie: jest ciało----jest i sprawca...

 Do rozwiązania tego zaginięcia brakuje tylko 9 minut.....


8 maja 2014

Następny ktoś?



Moja wizja .....

Widzę dwoje młodych ludzi w jakimś  domu na uboczu jakby na peryferiach miasteczka....jest tam czystko i przyjemnie...jakby to był czyjś dom znany tej parze młodych ludzi...widzę w pokoju  jak chłopak leży bez oznak życia na  lewym boku na jakimś tapczanie, widzę jego czarne włosy, przykryty czymś białym.....jest blady..nie żyje..pochyla się nad nim prokurator w todze..jest to kobieta...przykłada mu palec do tętnicy szyjnej i stwierdza, że nie żyje...
Na stołku przy oknie siedzi młoda  kobieta strasznie krzyczy że nie chce tego dziecka...widzę małe dziecko jak ona je odpycha..nie chce aby żyło  to jakiś potworek ze zniekształcona twarzyczką...to dziecko też jakby martwe lub nie narodzone...bardzo niechciane....
Widzę dziewczynę...ma długie jasne włosy spadające na ramiona...stoi taka  jak zjawa...
Krzyczy... szarpie tego chłopaka ale on się nie rusza...

Widzę ludzi w mundurach ...duże zamieszanie i wynoszone z mieszkania ciała...wszystko w ciszy i spokoju...