20 sierpnia 2019

Piotr





Tyle jeszcze do zrobienia, tyle marzeń do spełnienia i .....
Ja widzę chłopaka w tym miejscu.



Ja bym przeszukała tę wyspę.
Patrzyłam na jego twarz, on był cały czas smutny, zamyślony,myślami gdzieś bardzo daleko, nie był szczęśliwy i nie chodzi tutaj o jego związek.
Normalny  chłopak z troskami wypisanymi na twarzy taki typ człowieka "kameleona'.

14 lipca 2019

Czy to Dawid ???


W związku z zaginięciem Małego Dawidka..do mnie zaczęły też docierać przekazy. Nie mam pojęcia o co chodzi i co mi chce przekazać to dziecko i jego tata.

Cały czas słyszę słowa"za późno aby wysiąść więc jadę jeszcze jeden przystanek"
Cokolwiek znaczą te słowa to są one ważne.

W wizji pojawia mi się kobieta ubrana na czarno, wiem że ona już nie żyje. Patrzy na to wszystko i pokazuje mi jak młoda kobieta prowadzi za rękę dziecko. Mają do przebycia właśnie ten jeden przystanek, wiem że idą w kierunku jakiegoś kościoła, ten kościół widzę w oddali ale wiem że on tam jest. Obydwoje jakoś dziwnie ubrani są na biało. Może to Przewodnik Duchowy..

Więc dziecko może już nie żyć albo jest oddane pod opiekę komuś.
Zastanawiam się czy czasem po pochówku ojca dziecka, Dawid się nie odnajdzie ale ...

Dzisiaj pojawił mi się następny obraz, byli w sklepie, pani na stoisku mierzyła jakiś materiał, ojciec przeszedł po jakiejś białej płycie i zostawił ślady, odciski swoich butów, poszedł dalej.
Zniknęli mi z oczu. Szukałam ich. Nagle znalazłam się koło uciętej drogi, stała tam para staruszków, po lewej stronie coś w rodzaju pustostanu ,, zapytałam jak mam się dostać do Carrefoura../dlaczego ten sklep/?, pani powiedziała mi żeby zejść z górki i on tam będzie pod schodkami, to może mi się zatrzyma...Kogo miała na myśli nie wiem.
Staruszkowie stali tak i patrzyli ze smutkiem w rozkopany teren.
Miejsce wyglądało tak, jakby przygotowywano teren pod budowę czegoś , wiem że blisko był jakiś most i te schodki.

W głowie ojca dziecka jeden wielki chaos, zamieszanie, miliony myśli, ojciec dziecka działa w jakimś amoku, sprzeczność goni sprzeczność, myśl goni myśl. To już nie jest człowiek..to już jest zepsuta maszyna, której nikt już nie chce naprawiać..za daleko wszystko poszło...tylko dlaczego  jego UKOCHANY SYN.????







2 czerwca 2019

Maria





Nad ranem oczywiście no bo i dobrze przychodzi do mnie jakiś mężczyzna i mówi mi że Maria jest na jakimś "hasiu".
Tam należy jej szukać. Ta osoba mówiła bardzo niewyraźnie, nie wiem też czy dobrze zrozumiałam nazwę.
U nas w gwarze polskiej słowo "haś", oznacza  wypalony węgiel, żużel..żwir...?  w każdym mieście inaczej na to mówią.
Nie wiem czy to jest blisko jakiegoś miasta, mającego w swojej nazwie takie coś. Może w tym miejscu jest coś co skojarzy się komuś z moim opisem.
Pokazuje mi też ten mężczyzna że ona leży na tym żwirowisku lub obok tego miejsca zaczepiona o coś. Woda płynie ale dziewczynka może być blisko miejsca gdzie gdzie wyłowiono jednego z mężczyzn. Ale chodzi mi o miejsce brzegowe lub blisko brzegu.

Nie wiem na ile wiarygodny był ten przekaz ale zobaczymy co czas pokaże.
No dobrze myślę, ale jaka Maria?
Otworzyłam wiadomości i czytam ,że nad Renem utopiły się 4 osoby, trzy osoby wyłowiono ale dziewczynka o imieniu Maria jest nadal poszukiwana.

1 maja 2019

Ktoś sie dobija...

Moja wizja.



Nie wiem kto to jest ale wiem, że przyszedł ktoś do mnie żeby prosić o pomoc.
Co widzę:
widzę jakieś małe miasteczko,raczej boczna droga i mały ryneczek gdzieś tam w oddali... pojawia mi się kobieta która chce iść na skróty do swojego domu ale aby sobie skrócić drogę musi iść wałem, na początku jej drogi widzę kupę gruzu jakby po jakimś zwalonym domu lub ktoś ten gruz tam wyrzucił, pod nogami mam płyty betonowe, wał jest cały porośnięty trawą, kobieta biegnie, trace ją z oczu ale idę za nią aby ją ostrzec że  tam dalej jest woda- rzeka.

Przeszłam kawałek, trawa do pół uda i nagle widzę wystające nogi z ziemi na tym wale, miejsce bardzo zarośnięte i jakby pęknięcie i dziura poprzeczna, widzę te nogi od kolan, dokładnie widzę spodnie czarne i czarne buty, reszty ciała nie widzę ponieważ coś resztę ciała przykrywa.. zawróciłam z drogi z tego wału, bałam się iść dalej aby gdzies nie wpaść, przeraziły mnie też dziury i pęknięcia w tym wale oraz wysoka trawa, rosły tam też  niskie drzewa oraz krzaki. Takie stare zaniedbane miejsce, stary wał mało uczęszczany , rzadko kto tam chodzi, są w nim wyrwy.
Ten ktoś prosi aby to opisać i ktoś go wreszcie znajdzie.
Wał skręcał w lewą stronę.

Kobieta która szła tym wałem a raczej biegła, pokazała mi że jest bezpieczna. Pokazała mi że na jej posesji jest huśtawka, ot taka huśtawka w ogrodzie przewieszona przez gałąź.

Nie wiem kto to chociaż na myśl przychodzi mi AD.


30 kwietnia 2019

Iwona Wieczorek ...Janusz Szostak

Polecam obejrzenie programu "Skandaliści"


Polsat News

Skandaliści

Zachęcam bardzo do przeczytania książki o całej sprawie oraz o śledztwie Janusza Szostak.
Tam dowiecie się więcej. Wierzcie mi Drodzy Państwo - warto.!



20 kwietnia 2019

Joanna Gibner







 https://zrzutka.pl/sdpzbd

23-letnia  Joanna Gibner została  zamordowana w 1996 roku, przez męża, zaledwie w 3 tygodnie po ślubie.  Mężczyzna ciało żony zatopił w jeziorze. Spoczywa tam do dzisiaj. Tymczasem  zabójca wyszedł już z więzienia, ale szczątków  kobiety do tej pory nie wydobyto z akwenu

– W pokoiku Asi urządziłam jej grób, bo nie mam nawet najmniejszego szczątka ciała, aby pochować córkę na cmentarzu – wyznaje w poczuciu bezradności Danuta Januszewska z Olsztyna, matka Joanny.

Janusz Szostak oraz  Fundacja na Tropie -  przy wsparciu Radosława Jurkowskiego i jego Grupy Nurkowej 5 Fal -   zamierzają doprowadzić do wydobycia szczątków Joanny z dna jeziora Dywickiego.  To akwen o powierzchni 18 hektarów i głębokości ok. 7 metrów.   Potrzebujemy 10 tysięcy złotych na koszty przeszukania całego jeziora. Akcję chcemy przeprowadzić w czerwcu tego roku.

Pomóż nam wydobyć Joannę z dna Jeziora Dywickiego  a jej mamie pochować szczątki córki.

Liczy się każda wpłata.

To historia tej zbrodni:

http://e-reporter.pl/2017/02/10/mroczna-tajemnica-switezianki

21 lutego 2019

Radek...




 klik 

Radek został odnaleziony. Rodzina już po pogrzebie, żal, ból, łzy.
Wyczekiwanie na syna, brata i wszystko nagle stało się inaczej.
Młode życie zostało  przerwane.
Marzenia pozostały niespełnione, zostanie tylko pamięć o Tobie.

Widziałam co się stało, widziałam jak to było..zastanawiam się tylko przed kim chłopak  uciekał i przed kim się chował.
Najzwyczajniej w świecie bał się czegoś.
Widziałam w swojej wizji samochód koloru ciemnego, skłaniam się do koloru czarnego, była noc..w aucie było 4 - 5 chłopaków, ubrani w modne ciuchy, dwóch miało bluzy koloru czarnego z białymi napisami z przodu i z tyłu,  dwóch z nich miało czapki z daszkiem, jeździli po asfaltowej drodze z piskiem opon bo przecież mieli auto dobrej marki, rzuciły mi się w oczy srebrne felgi, tylko czy tej dobrej marki samochód był sprawny?
 Mijali dom z czerwonej cegły. Po drodze nie było dużo domów. Ale była szybkość. Po prawej stronie był przystanek i za przystankiem skarpa, podwyższenie terenu po prawej stronie drogi. Tam ostatnio pokazał mi się Radek jak jest schowany we wgłębieniu pod tą skarpą.
Przejeżdżali koło zakładu naprawy samochodów, jechali pod górkę żeby zawrócić w zatoczce z powrotem.  I dalej szukać czegoś, nie wiem może wrażeń, może adrenaliny bo przecież auto szybkie, piękne.
Nerwowi, pewni siebie, rozbawieni,  bo przecież świętowali Nowy Rok.
Widziałam Radka jak schodził  im z drogi bał się..może bał się żeby nie zostać potrąconym..dalszej drogi jego nie widzę, pokazał mi tylko to co powyżej opisałam.
Musiałam to opisać...

13 lutego 2019

Jasnowidz i miejsca na mapie..



Pytanie które bardzo często zadają mi ludzie.
Dlaczego jeśli wiem gdzie szukać  to tam nie pójdę i nie podam komuś ręki żeby wstał.
Dlatego też  ja robię mapkę i za jej pomocą ustalam miejsce.
Robię też obraz miejsca, czasu i inne rzeczy które pojawiają się w mojej głowie  jako obrazy, są ona czasem bardzo chaotyczne, bez ładu i składu ale  podczas szukania  zaczyna to mieć sens. 
Tych miejsc jest czasem parę.
Dlaczego tak się dzieje, no już tłumaczę: ja  czytam  z oczu poszukiwanego, z jego twarzy  z czoła, bardzo pomaga mi rozmowa z najbliższymi.
Zbieram  jego myśli, widzę obrazy gdzie ktoś był, gdzie idzie, gdzie się przewrócił, gdzie leży. Ale nie jest to takie  proste. 
Miejsca wskazane przez jasnowidza są to czasem  duże obszary, gdzie  teren jest podobny do tego z mojej wizji. Wtedy szukam w pobliżu jakiegoś szczegółu który naprowadzi szukających na właściwe miejsce.
Pracujemy wspólnie w naszej grupie:
Pies węszy i szuka, nurek nurkuje, detektyw który jest w tym czasie przydatny - szuka na swój sposób, wiąże i składa  fakty w całość. Nasza grupa  uzupełnia się  i porozumiewa bez słów. Słuchamy siebie nawzajem i szanujemy nasze odmienne zdania.
Jesteśmy jednym wspaniałym zespołem gotowym zawsze nieść pomoc, chwilę rozmowy-jakże niekiedy potrzebnej rodzinie oraz najbliższym. Zawsze mamy dla nich czas.

No i tak to właściwie działa. 

Ale żeby to było wszystko takie łatwe to by było pięknie...

Woda..ech..





 Młody człowiek, późna noc,nie wie że nie żyje.
wpadł do wody nie wiedząc że  tam ona jest.
Patrzyłam na niego, nie wiem kto to.
Tak więc bez nazwisk, bez imion bez jakichkolwiek domysłów.
Chłopak szedł  bez celu, nie był sobą, widział różne rzeczy ale nie  widział drogi do domu.
Ktoś mu dla żartu lub dla zabawy wsypał coś do napoju nie zdając sobie sprawy co się będzie działo dalej.
Skarpa, ślisko, szybko, bez możliwości krzyku i wołania pomocy.
Chłopaku!
Wiem że na dniach wypłyniesz w spokojnej zatoczce.

9 lutego 2019

Grażyna Kuliszewska


Ciągle nie ma przełomu w poszukiwaniach zaginionej mieszkanki Borzęcina. Obecnie śledztwo w tej sprawie prowadzone jest przez przez Prokuraturę Okręgową w Tarnowie przy udziale Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.






 *********


Pani Grażyna Kuliszewska nie żyje.
Spoczywaj w spokoju...


22 stycznia 2019

Wizja





Dzisiaj przyszedł do mnie  chłopak.
Prosi aby przekazać dalej.
Niech mnie wreszcie ktoś znajdzie, wystarczy tylko rozgrzebać tę kupę liści.

Mówi coś o nr 6...więcej cyfr nie widzę..
Pokazuje mi  piętrowy blok mieszkalny... blok jest w kolorze piaskowym. Przed blokiem są rozkopane  dwie studzienki kanalizacyjne w odległości około 10 -15 metrów.
Te studzienki są takie małe, jest błoto i dziury.
Między tymi rozkopanymi studzienkami  jest małe drzewko..oraz sterta liści. Te liście są tak zgrabione na wałek..
Rozkopane studzienki nie są widoczne od  strony klatek schodowych. Są to miejsca z drugiej strony bloku.

Mówi mi że nie może zadzwonić do domu bo nie wie gdzie ma telefon..