13 października 2012

szukamy doktora..




  MOI DRODZY SYMPATYCZNI CZYTELNICY!

PRZYJACIELE...SYMPATYCY...WROGOWIE...

NA TYM BLOGU NIGDY NIE BYŁY I NIE BĘDĄ PUBLIKOWANE CAŁE MOJE WIZJE....
PROSZĘ TO WRESZCIE ZROZUMIEĆ..

NIE UDZIELAM TEŻ ODPOWIEDZI..KTO CO ZOSTAWIŁ LUB NIE ZOSTAWIŁ...DLACZEGO RODZINA TO MÓWI A TEGO NIE MÓWI...TO SĄ SPRAWY BARDZO ZAWIŁE I BARDZO DELIKATNE..ZRESZTĄ ANI ODE MNIE ANI ZAPEWNE OD RODZINY CZY KOGOKOLWIEK INNEGO... OPINIA PUBLICZNA NIE POWINNA BYĆ INFORMOWANA...PROSZĘ ZROZUMIEĆ - NIE WSZYSTKO MOGĘ TUTAJ OPISYWAĆ I PROSZĘ NIE ŻĄDAJCIE ODE MNIE ODPOWIEDZI NA INNE PYTANIA..BO JA ICH NIE ZNAM....JA TYLKO WSKAZUJĘ...CZASEM COŚ NAPISZĘ ALE TYLKO COŚ....



PRPONUJĘ ABYŚCIE WRESZCIE POZAKŁADALI SOBIE SWOJE BLOGI I PUBLIKOWALI NA NICH SWOJE POSTY.....
TYLKO JA WAS KRYTYKOWAĆ NIE BĘDĘ....NIE JEST TO W MOIM STYLU....


 >>>>>

Ktoś przysłał mi prośbę na maila gdzie szukać...wskazałam okolice Wybrzeża Gdańskiego....ale nie publikowałam tego na blogu...poproszono mnie o to..



NIE PISZCIE NIE NA TEMAT POD INNYMI POSTAMI....

5 października 2012

April Jones



Trwają poszukiwania 5-letniej April Jones



Kwiecień Jones

Robiłam wczoraj wizję dla tego dziecka..wiem gdzie może być...
ta dziewczynka zostanie znaleziona....


Opiszę to miejsce..



Widzę rozstaje dróg, gdzieś  w tym miejscu jest coś w kształcie kapliczki.??/małego pomnika..?
Widzę mężczyznę który nie wie co robić... jakiś psychiczny..pogubiony..jedzie drogą w lewo..droga za miastem  na rozstaju dróg..
 ...pije jakiś trunek..najprawdopodobniej czerwone wino...łzy szczęścia a zarazem smutku popłynęły po twarzy... 
Wędrówka samochodem się zaczęła..nie ma takiej siły aby to zatrzymać...
Widzę, że policja dobrze zlokalizowała  ale nie potrafi do niego dotrzeć..

Gdzie jej szukać ...widzę miejsce gdzie przebywa...

....Palisada z półokrągłą bramą dwuskrzydłową..otwiera się ją ręcznie..nie widzę dłoni ale czuję, że należą do starszego człowieka...  widzę jak wygląda...włosy ma siwe..szpakowate ale ładnie uczesane, widzę gumkę na jego włosach..????. widzę ładny zajazd...to jest na uboczu...
samochód jest  ciemno - szaro - czarny ze srebrnym napisem z boku...ale nie oryginalnym ..widzę za tylną szybą nad wlewem do baku jakiś napis...
**za powodzenie**...????
Pojawia mi się też napis......
Mather...Lu was I love children approaching........nie wiem co on znaczy.....
Widzę ze dziewczynka nie żyje...na czas robienia wizji ona nie żyje...


Pojawia się  następna wizja...

Miejsce gdzie szukać..
Takie miejsce jest tylko jedno..na uboczu miasteczka..około godziny drogi od jej domu... może krócej....pojęcie czasu nie ma znaczenia...... widzę ten dom na górze...jedzie się do niego pod górkę...spod tego domu widać jakieś osiedle białych domków ciasno ułożonych obok siebie...ale widzę je tak, jakby były wkomponowane w las...jak się patrzy z miasteczka to widać ledwo dach tego domu na górze..dom jest czarny obity takimi synglami...na dachu tego domu widzę taka gumową dachówkę...
Tam w tym miejscu należy szukać dziecka....

Po drodze do celu widzę jakiś dom, gdzie stoją samochody... typu - karawan....auto z dziewczynką zatrzymało się blisko tego miejsca na chwilę...






   

3 października 2012

Dlaczego..?...






Młody człowiek 20 -to paroletni..

Wraca nocą do swojego lokum ale do niego nie dociera..jakby był czymś odurzony a i alkohol robi swoje..nie był sobą..był czymś bardzo podniecony.....widziałam go w strasznym amoku...w grę wchodzi kobieta...


Widzę go nieżyjącego...  w miejscu gdzie jest dużo krzaków..chaszczy..wkoło suche liście pomarańczowo - żółto - czerwone....i sterta rzuconego byle jak drzewa...jakby przyciągnięte złamane drzewo...widzę też dużo gałęzi...w miejscu gdzie go znajdą jest dużo ptaków..dużo ptasich gniazd.. robią dużo hałasu....

Blisko tego miejsca są jakieś takie małe wysepki grząskie...

dopracowuję swoja wizję..

..wkoło widzę jakieś małe wysepki..nie wiem co to jest...//to miejsce jest wśród jakiegoś skupiska drzew..jest tam dużo ptasich gniazd...charakterystyczne miejsce, złamane wpół drzewo..przykryty liśćmi i ziemią na to są rzucone gałęzie...suche gałęzie...to nie jest daleko od tego domu...gdzie on pracował..te wysepki to mogą być kretowiny..dużo kretowin...te wysepki widać spod tego drzewa....wkoło jest tak jasno..żółto...dużo liści.....///te liście są koloru czerwono-żółto-pomarańczowego///.



1 października 2012

szukam..szukam....wskazuję....

Co się dzieje z tymi ludźmi......

Na bank nie będzie końca świata chociaż dzieją się wkoło rzeczy niesamowite....niepojęte przez nikogo aczkolwiek tak proste, że aż proste...

... ludzie, pełni życia, mnóstwo planów na przyszłość..niespełnione marzenia..tak wiele jeszcze do zrobienia.. a jednak przychodzi chwila i nas nie ma.
Są to w zasadzie dzieła przypadku rzadziej zamierzone.

Nie wmawiajmy sobie że swój LOS zmienimy...bo go nie zmienimy....nie damy rady...możemy uniknąć pewnych zdarzeń ale wcześniej czy później i tak do nas wrócą. Czasem możemy uniknąć przeznaczenia ale LOS pozostaje wciąż ten sam..taka zapisana trasa naszego życia tutaj...od.......do

Piszę na tym blogu o zaginionych, daję wskazówki jak do nich dotrzeć, wskazuję potencjalne miejsce poszukiwań ale bardzo ciężko jest wskazać gdzie obecnie zaginiony może przebywać ponieważ po drodze dzieją się inne rzeczy,zmienia się aura... pada deszcz  -  błoto i nanos przykrywają zwłoki, sprawcy pozbywają się poszukiwanej osoby we wszelaki wymyślony i  różnoraki sposób a tych sposobów jest mnóstwo.

Po co mi zdjęcie osoby której szukam...
... widzę miejsce przebywania zaginionego jego oczami.. dlatego proszę o wyraźną fotografię twarzy...  fotografia całej postaci nie jest niezbędna....dla mnie twarz to zwierciadło duszy...czytam z oczu.. widzę  choroby...to zaginieni prowadzą mnie do miejsc gdzie ich należy szukać i gdzie są... ale wystarczy jakaś inna niezamierzona okoliczność i już to miejsce się zmienia, po drodze pojawiają się niezliczone przeszkody i rożne inne  ...np. zwierzęta, które przeciągają swoją zdobycz w różne inne miejsca..zakopują po swojemu aby później do nich wrócić w wiadomym celu.
Są też inne aspekty..opisałam je poniżej...

Poszukujący czasem przechodzą obok, czasem po osobie szukanej bo wierzcie mi człowiek który leży na ziemi już dłuższy czas nie jest podobny do człowieka którego czasem widzimy i znamy, to puste ciało..to przeważnie tylko kości i brudne ubranie przypominające stare szmaty wyrzucone gdzieś dajmy na to w polach..lasach..na łąkach..dlatego ja bardzo sporadycznie podejmuję się szukania ludzi w terenie..kiedyś przeszłam po poszukiwanym..więc wiem jakie to odczucie....zdecydowanie wolę pilotować poszukujących telefonicznie..dając im wskazówki gdzie iść i w jakim kierunku...

Czasem winni tych tragedii przekopują swoje ofiary po kilka razy....tak też bywa....nic na to nie poradzimy...strach przed zdemaskowaniem robi swoje...ale ci co to robią nie śpią spokojnie...mają koszmary..często kończą na używkach aby nie pamiętać...ale to i tak nie wychodzi...
Pomysłowość sprawców nie zna granic.....


Nie publikuję w całości swoich wizji na tym blogu,wrażliwe osoby nie poradziłyby sobie później ze swoją psychiką...dlatego zawsze polecam raczej dobrą książkę... niż to... co mnie jest dane widzieć...z biegiem zaś czasu człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego...tak było i jest w moim przypadku...
Podaje często poszukującym i rodzinie wskazówki..gdzie szukać i od czego zacząć...
Dopiero później jeśli rodzina jest zainteresowana przekazuję swoje wizje..na maila..nie są one niekiedy takie jakich oczekuje rodzina...
...jeśli rodzina zwraca się do mnie z prośbą o wizję...najpierw otrzymuje ją Policja..wiele razy zdarzyło się tak, że z niepotrzebnego paplania rodziny poszukiwanej osoby...//bo przecież jasnowidz tak powiedział//... sprawcy zacierali ślady...i to nawet dość skutecznie...

Rzadko ale niekiedy wizje się mylą...szuka się np. pana X...a trafia się na pana lub panią Y...nie wiem na czym to polega..pewnie chcą być szybciej odnalezieni...przychodzą do nas  w wizjach i snach...i podpowiadają....bywa i tak, że sami poszukiwani mylnie podają mi miejsca...nie wszyscy sobie tez życzą aby ich szukać..wtedy ja wycofuję się ze wskazania miejsca..nie mam najzwyczajniej w świecie żadnej informacji zwrotnej...często tak się dzieje jak ktoś sam odbiera sobie życie...wtedy w głowie powstaje jeden wielki chaos i zamieszanie...oczy w obłędzie nic nie widzą..uszy nic nie słyszą i wtedy dzieje się tak jakby ziemia się otworzyła..pochłonęła swoją ofiarę i zamknęła się  z powrotem...kiedyś przemknęła mi przez głowę taka myśl:  może to najzwyczajniej piekło pochłania...no jakoś to trzeba nazwać....

Pytacie mnie Państwo co się dzieje z niektórymi osobami ...dlaczego ich nie ma w tym miejscu gdzie wskazałam...ale o tym tak cząstkowo opisałam  wyżej...

Co się stało z Pawłem Krasnym..Michałem Stachowiczem..Moniką Kobyłką...i z wieloma innymi....
Ja tych sprawców znam..wiem kim są... ale od znalezienia sprawcy oraz motywu jest Policja oraz inne instytucje....nie ja...z drugiej zaś strony to nie moja sprawa aby ich wskazywać...ja ich tylko mogę opisać i to nie szczegółowo ...niech żyją w niepewności ...jednak nie są bezkarni, wcześniej bądź później sami wpadają....ja tylko pomagam szukać....i wskazuję miejsca....przecież o to chodzi...o to mnie proszą..


Mogłabym tutaj pisać i pisać o różnych rzeczach  ale brak czasu powoduje..że jestem tutaj tylko jak go znajdę...a czas jest dla mnie raczej bardzo cenny...on tak szybko ucieka....


Na marginesie dodam, że policja powinna współpracować z jasnowidzami..my naprawdę mamy wiele do powiedzenia...Bo jasnowidz to taki operacyjny śledczy od duszy.....czyli tej niewidzialnej strony każdego człowieka....


Uważajcie na siebie...pilnujcie swoich dzieci...a nie będzie być może wielkich tragedii....