Niefortunny upadek...
.to był wypadek..zdarzenie którego można było uniknąć .wystarczyło tylko nie iść tamtą drogą na skróty...
Widzę chłopaka jak idzie do domu ..idzie na przełaj..skraca sobie drogę..jest ciemno..wpada w jakiś mały staw ???...to jest taki grząski teren.... nie może się stamtąd wydostać chociaż bardzo się stara...jest tam przy brzegu tego stawu taki muł.... widzę go zaczepionego o jakąś gałąź...wkoło tego stawu są drzewa..dużo drzew...po drodze też są drzewa...
Widzę go że nie żyje...utopił się...???
On się szybko nie odnajdzie...ale wypłynie....
Pojawia mi się kobieta przy nim...nie bezpośrednio przy nim ale jakiś kontakt z dziewczyną....gdyby jej wtedy posłuchał.....
Uważam że należy po raz kolejny przejść trasę ..na przełaj do domu....
jego diabeł podkusił aby skrócić sobie drogę do domu, koło jakiejś wody...ja widzę wodę...
cały czas widzę jak w coś wpada, coś chce przeskoczyć...jest ciemno...przewraca się.. słyszę też urywane słowo:::--- bar...bar...???
nie wiem czy to początek imienia kogoś....czy w tych okolicach coś..????
Daniel powiedział takie oto słowa:
barbarzyńca i kolorowy zawrót głowy.....
Cokolwiek to znaczy...to to jest..
******************************************************
Jak już kiedyś pisałam w jakimś poście o utopieniu...Kamila woda potrzymała 1 miesiąc i 10 dni....ale na szczęście oddała syna rodzicom aby został godnie pochowany...
Tragicznie zakończyły się trwające miesiąc i 10 dni poszukiwania 24-letniego Kamila Matyska z Wałcza. Ciało syna znalazł jego ojciec, pływający kajakiem po jeziorze.
jestem pierwszy raz na Pani blogu. czytam zatem wszystko. czytajac ten post skojarzyło mi sie to:
OdpowiedzUsuńhttp://www.fakt.pl/poznan/mezczyzna-spod-trzemeszna-ugrzazl-w-bagnie-na-kilka-godzin,artykuly,512893.html
szedł do dziewczyny na skróty....