18 lipca 2012
Monika Kobyłka ...Mnie też znajdźcie...
..widzę...
..dziewczyna 15 lat.. późną nocą koło drogi zatrzymuje się samochód...
Widzę przy lesie stawy rybne, 3 stawy obok jak trójca święta... w stawach ryby, karpie? hodowlane...lub inne..3 stawy jak 3 pory roku..?
Widzę ciemny samochód...Pojawia mi sie numer
Wr1834..., nie wiem co to jest...nie wiem co to za
numer...nie mam pojęcia ale ciągle go widzę...
Pojawiaja mi sie cyfry 15 i 1..
czy to suma czy nie, nie wiem...bo cyfry różnie układać się mogą ale przełom następuje gdy te cyfry się zsumuje...
Czy może kilometry dzielą ją od matki..?
Widze białe i granatowe szmatki...
Ni to wybryk ni to śmiecie lecz to małe dziecie,
poszarpane wszystko na niej jak po bitwie, twarz
opuchnięta od zgryzoty ale mają co żreć koty..może chodzi o stawy rybne...
Imię sprawcy jest na D....???..ten człowiek ubrany był tego dnia w zielony t-shirt..
Pojawia mi sie taki obraz:
podchodzi do niej.... ona ma otwarty telefon/telefon na klapkę ???/gdzieś chce dzwonić... jakby do domu....on jej ten telefon zamyka....lub gasi....
Dzisiaj widzę jego sylwetkę :
ciemne włosy...wzrost - niewiele większy od poszukiwanej...może tylko o głowę ...lub równy wzrostem...szczupły...i ten zielony t-shirt...żywy zielony kolor...
Najprawdopodobniej ma 2 dzieci.../ale nie koniecznie/...jego rodzina przypuszcza, że to on...
Rozkład Kart Lenormand...wskazuje na mężczyznę - przyjaciela domu - sąsiada -.??? - kogoś kogo bardzo dobrze znała...
Znowu te cyfry 15 i 1.
Zsumujmy 15 i 1 to 16, czyli może to być odległość od domu
może byc ...5.1 - 5.16 km
W tym miejscu krzyżuja sie drogi i 3 stawy
rybne...
pojawia mi się słowo rybnik ale to nie miasto...?
ktoś lub coś co ma wspólnego z rybami....jakby zarybiał stawy...jakby ciało leżało w zarybionym stawie...lub blisko stawu...może ktoś kto łowi ryby - wędkarz - złodziej ryb...????
widzę też koty jak jedzą w tym miejscu ryby....
Pracuje z mapami i zsumowane cyfry dały mi taki
oto wynik...
Odległość od jej domu lub przystanku
autobusowego 5.1 - 5.1 km wypada na miejscowość
...widzę na googlach jakies stawy.. należy
tam szukać...
Przykryta galęziami koło stawu..po drugiej stronie las..
Widzę ja nieżyjącą...za duzo 7 w dacie...
14 lat - dwie 7
data zaginiecia 7-7-2012 - 2 cyfry 7...
7 to kosa..
Wizja Gastrii:
Idzie szosa asfaltowa, po jej prawej stronie las. Jedzie samochod, zatrzymuje się, ona wsiada, zna tego mezczyzne, bardzo dobrze, smieja się rozmawiaja, zartuja, to przyjaciel rodziny, ktos kogo ona zna od dziecka. Nagle cos z nim się dzieje czuje ze ona się wstydzi, może pyta ja o intymne sprawy, jakis jej niepokoj, skreca w prawo do lasu lesna droga, ona mysli ze on zartuje, niczego nie podejrzewa. Parkuje zamyka auto i rzuca się na nia. Ona ucieka na tylnie siedzenie, drapie go krzyczy. On ja gwalci, zatyka jej usta reką, widze przerazenie w jej oczach...potem jakby gdzies ja wlokl ona nie zyje ale co on jej zrobil w tym aucie? jakas krew na sercu na podkoszulku plamy krwi, zadzgal nozem? nie wiem jak to wyjasnic, cialo zostawil w krzakach pod drzewem blisko tej drogi lesnej, wsiada i odjezdza,, widze jej cialo na wznak, zamkniete oczy, w jakiejs dziwnej pozycji to cialo jakby cale polamane? nie wiem co on jej robil w tym samochodzie, nie widze momentu jej smierci. Jego cos opetalo, teraz on nie pamieta co zrobil, jakis demon chyba go opetal wtedy.
Zapytałam Gastrię czy widzi jakiś samochód..?
Gastria
tak ciemny granatowy lub ciemny szary
nie widze stawu nic
cialo pod drzewem w lesie
ale może się wrocil i utopil
cialo
ale nie widze tego
Poprosiłam Jasnowidza Daniela z NY o pomoc.
Jego wizja brzmi tak:
Zalesisko.....????
jakaś nazwa okolicy...
wcześniej jakieś stawy rybne lub staw z przepływającą wodą
duży ..wielki staw..
i jakiś trójkąt widzę przy drodze do tego Zalesiska..???
może to jest skupisko drzew w kształcie trójkąta...
To jest jakiś x na mapie chyba..
Jak skrzyżowanie czegoś..
Nie wiem czego..dróg..różnych...asfaltowa i polna...
przełom będzie:
w dniu 16
Nie ma czasu ani miejsca dla nas nigdzie
a uczucie z naszych marzeń
ginie gdzies w oddali...
13 lipca 2012
Arek Sojka....szukaj mnie piesku....
Arek Sojka nie żyje...
Młody człowiek w pełni sił a jednak coś się stało że psychika nie wytrzymała...
Jak zawsze wychodzi z domu do pracy.
Po drodze ma umówione spotkanie ze znajomymi...jeden z nich to wysoki, jasne włosy kręcone, charakterystyczny nos do szpica...drugi z nich ma ciemne włosy, jest w czarnej skórze, ma brzuszek i wydęte usta....coś usłyszał od nich co wprawiło go w bezsilność i niemoc...
Znalazł się w sytuacji bez wyjścia...nie mógł sobie poradzić...wraca autem do domu ale do niego nie dociera,
noc spędza w aucie...wcześnie rano rusza.... po drodze zatrzymuje się ...wysiada z auta...zamyka go...idzie w lewą stronę... idzie przed siebie...widzę przed nim urwisko....skarpa jakaś...stoi nad nim ale po chwili odchodzi...wraca w stronę auta...otwiera go , siada za kierownicą...jest smutny...nie wie co ma robić.. kłębowisko myśli i strach przed czymś robią swoje...
Widzę jak ponownie zamyka auto i rusza....widzę duże kamienie, takie płaskie duże kamienie, głazy.....słyszę szum wody...ona spada z góry ....przechodzi przez mostek...cisza spokój....
słyszę słowa..
.-jestem w samym sercu...-zrobię to w samym sercu ..? w środku czegoś... idę tam...
widzę go jak idzie pod górę...widzę las...widzę drzewa...widzę zagajnik....jest ciemno... widzę wodę...w głowie jedna myśl...żal mu tylko psa...
Ciężko jest wskazać tego człowieka...nie chce pokazać miejsca...dokładnego miejsca....ale wskazuje na psa...
Patrząc na zdjęcie widzę jak głowa opada mu na piersi....nie może utrzymać jej w pionie...
Postawiłam karty Lenormand ..
powód...- ktoś go opuścił w potrzebie, sytuacja bez wyjścia...
gdzie szukać...- woda, w miejscu pięknym, w sercu czegoś co oczy cieszy..tam jest..
czy żyje...- nie żyje, wkrótce się znajdzie, w domu żałoba...
kiedy to się stało...- to stało się nad ranem...
kto go znajdzie...- znajdzie go starszy człowiek z psem....jeśli ma psa..jego pies powinien go znaleźć...
zacząć trzeba od miejsca gdzie został jego samochód...
Młody człowiek w pełni sił a jednak coś się stało że psychika nie wytrzymała...
Jak zawsze wychodzi z domu do pracy.
Po drodze ma umówione spotkanie ze znajomymi...jeden z nich to wysoki, jasne włosy kręcone, charakterystyczny nos do szpica...drugi z nich ma ciemne włosy, jest w czarnej skórze, ma brzuszek i wydęte usta....coś usłyszał od nich co wprawiło go w bezsilność i niemoc...
Znalazł się w sytuacji bez wyjścia...nie mógł sobie poradzić...wraca autem do domu ale do niego nie dociera,
noc spędza w aucie...wcześnie rano rusza.... po drodze zatrzymuje się ...wysiada z auta...zamyka go...idzie w lewą stronę... idzie przed siebie...widzę przed nim urwisko....skarpa jakaś...stoi nad nim ale po chwili odchodzi...wraca w stronę auta...otwiera go , siada za kierownicą...jest smutny...nie wie co ma robić.. kłębowisko myśli i strach przed czymś robią swoje...
Widzę jak ponownie zamyka auto i rusza....widzę duże kamienie, takie płaskie duże kamienie, głazy.....słyszę szum wody...ona spada z góry ....przechodzi przez mostek...cisza spokój....
słyszę słowa..
.-jestem w samym sercu...-zrobię to w samym sercu ..? w środku czegoś... idę tam...
widzę go jak idzie pod górę...widzę las...widzę drzewa...widzę zagajnik....jest ciemno... widzę wodę...w głowie jedna myśl...żal mu tylko psa...
Ciężko jest wskazać tego człowieka...nie chce pokazać miejsca...dokładnego miejsca....ale wskazuje na psa...
Patrząc na zdjęcie widzę jak głowa opada mu na piersi....nie może utrzymać jej w pionie...
Postawiłam karty Lenormand ..
powód...- ktoś go opuścił w potrzebie, sytuacja bez wyjścia...
gdzie szukać...- woda, w miejscu pięknym, w sercu czegoś co oczy cieszy..tam jest..
czy żyje...- nie żyje, wkrótce się znajdzie, w domu żałoba...
kiedy to się stało...- to stało się nad ranem...
kto go znajdzie...- znajdzie go starszy człowiek z psem....jeśli ma psa..jego pies powinien go znaleźć...
zacząć trzeba od miejsca gdzie został jego samochód...
11 lipca 2012
Wizja ze stycznia 2012- Henryk Pocheć
Wpis z FB..
*************************************************************************
Z przykrością informujemy, że 3 października o godzinie 11:00 w kościele w Międzylesiu przy ul. Bursztynowej odbędzie się nabożeństwo żałobne za śp. Henia.
Pogrążona w żałobie Rodzina
*************************************************************************
Mnie poinformował Henryka znajomy którego wspólnie z nim szukałam i przekazywałam swoje wizje....
proszono mnie w styczniu 2012 o wizję...
Młody chłopak jedzie autobusem wysiada na przystanku i ślad po nim ginie...
Widzę jak chłopak szarpie się z jakimiś mężczyznami, takie niedopite draby, które chciały kasę na wódkę...widzę szarpaninę ciągną go za szalik i wleką nad wodę..
Widzę ,że ciało leży w wodzie ale nie wygląda jak człowiek..wyglądem przypomina konar..
Widzę drewniany mostek na drewnianych palach...mostek jest długi i wysunięty w głąb wody..chłopak tam był koło mostka, przykryty jakąś łódką... 3 dni później widziałam, że został popchnięty pod ten konar...
jest tam jakby jakaś przystań i łódki...oni tam pili alkohol na tym terenie...
Zrobiłam mapkę już w styczniu 2012 ale widzę, że zaniechano poszukiwań lub tak mi się wydaje..
Może zwyczajni ludzie go znajdą lub zmobilizują innych...
Dysponuję też zdjęciami tamtego miejsca..i z tamtego okresu a była zima... otrzymałam je za trzy dni po mojej wizji....teraz te miejsca wyglądają inaczej i dla porównania z teraźniejszymi w miejscu gdzie wskazałam pojawiają się pęcherzyki powietrza i robią się kółka na spokojnej tafli...ale tylko w tym wskazanym miejscu...
Na tym zdjęciu zaznaczyłam nawet sylwetkę człowieka..jest w mule a jak wiadomo muł wciąga...
Nie upieram się że on tam nadal jest ale warto przeszukać ten teren...sam stamtąd nie wyjdzie...
Niestety...
Wizje moją potwierdzili w styczniu :
Daniel i Gastria..z tym że każdy dodał konkretny szczegół...ale tego nie mogę opublikować...
9 lipca 2012
To nie jest forum..
Bardzo przepraszam, że nie możecie dodawać komentarzy bezpośrednio pod postem ale nie chcę aby z mojego bloga zrobiło się forum, nie wyrażam na to zgody.
Nie będę tolerowała osób które cokolwiek mi nakazują i piszą głupoty pod postami.
Nie mam zamiaru tłumaczyć wścibskim osobom różnych rzeczy i technik wizyjnych...bo narobią i sobie i innym krzywdy..
To jest mój blog i moje wizje i ja za niego odpowiadam.
Jasnowidz nie może szukać i wskazywać zaginionych na życzenie postronnych osób, nie na tym to polega.
Nie w tym celu założyłam tego bloga.
Subskrybuj:
Posty (Atom)