2 stycznia 2017

Analiza




No tak..
człowiek sobie śpi spokojnie a tutaj o 5 rano ktoś do mnie zawsze przychodzi i podaje mi informacje.
Niekiedy nie bardzo wiem kto mnie przychodzi  aby przekazać coś właściwego.






Przyszedł do mnie starszy człowiek, ubrany  na czarno.. pokazując mi  jak kopie jakąś dziurę w ziemi jakby czegoś szukał w czymś w rodzaju kopca z jarzynami, wyciąga jakieś stare zbutwiałe jarzyny.
Obok za siatką stoi drugi mężczyzna i mówi do niego że jego tam nie ma..pokazując mu obok drugi taki mały kopczyk przykryty liśćmi.
To wszystko pokazuje mi w miejscu pomiędzy dwoma domami, dwoma działkami które są przegrodzone ogrodzeniem z siatki...


Następny obraz to mieszkanie tego człowieka...szaro w pokoju..na stole leżą zdjęcia oraz biała róża.
W wazonikach suche, zwiędłe kwiatki, którym zmienia wodę...
Człowiek bierze różę do ręki i wychodzi z domu.
Podaje mi imiona  : Marian, Jaśka, Danka, Wojtek...
Sprawia wrażenie że już tutaj nie wróci.
Wychodzi z domu...idzie taką polną ścieżką na przełaj...jakby  na cmentarz położyć komuś tę różę na grobie...wsadza ją do wazonu i odchodzi..
Starszy pan idzie w stronę domu....i nagle ciemno....wiem że nie żyje...coś jakby stało się nagle, niespodziewanie....
Ale gdzie on jest????

Wiem że już do domu nie wrócił.....

1 komentarz:

  1. Pani Maju! Bardzo ciekawa ta wizja. Może kiedyś dowiemy się o kogo chodziło.
    Wszelkiej pomyślności i dużo zdrowia w Nowym Roku dla Pani. Krystyna

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane....