21 lutego 2012

sen na jawie...6




Widzę młoda kobietę jak idzie ulicą...idzie na spotkanie z kimś w sprawie pracy...chciała zmienić pracę lub z niej wyszła przed czasem...
Pojawia mi się mężczyzna...ona go niedawno poznała...ufała mu...on jest złym człowiekiem...ma podwójne oblicze...ma już coś zaplanowane....czeka tylko na zgodę ofiary....widzę jak wsiada z nim do samochodu i jadą....tylko nie w to miejsce co należy, nie tam gdzie mieli jechać...widzę rozstajne drogi....widzę jak przejeżdża duże skrzyżowanie.....auto skręca w boczną drogę...coś jakby jakiś parking przy drodze...kierowca zjeżdża na lewą stronę....widzę też jakiś kiosk  drewniany lub pawilon handlowy...jest teraz nieczynny...to miejsce jest przy lesie....jest dużo drzew ale w dole....droga prowadzi trochę pod górkę w ten las....wcześniej po drodze widzę  takie urwisko po trasie....w dole domy i dalej las.....
Samochód się zatrzymuje....nie jestem pewna ale auto jest koloru granatowego....
....widzę gwałt...zablokowany samochód...szarpanie się z drzwiami....ten człowiek jest bardzo brutalny, wręcz okrutny....aż za bardzo....widzę straszne rzeczy...widzę młodą kobietę bez oznak życia...




Mężczyzna rozgląda się wkoło....bierze ciało na ręce....kładzie pod lub za dużym drzewem  liściastym.....obok drzewa widzę jakieś małe wgłębienie...dołek...przykrywa ciało gałęziami....
Odjeżdża... 
Na tym parkingu na końcu jest taka hałda węgla....żwiru...coś ciemnego....


....i znowu jak zawsze....widzę koło tej kobiety wiele 7....